Prywatny dzień Ojca świętego

Dopiero wieczorem bp Tadeusz Pieronek ujawnił wczorajszą trasę papieskich wycieczek, które okryte były wcześniej ścisłą tajemnicą. Sekretarz Episkopatu powiedział dziennikarzom, że Papież wstał o 6.30, odprawił mszę świętą w obecności 20 sióstr z "Księżówki" i 50 osób pracujących w "Księżówce". Potem siedział na balkonie i czytał książkę. - Ale nie wiem, jaką - mówił biskup. Od kilku dni krążyły plotki, że Ojciec święty wybierze się w góry: na Kalatówki, Wiktorówki lub do Doliny Chochołowskiej - miejsc, które często odwiedzał jeszcze jako biskup, i które opisał w swoich książkach. (...)

Do zakopiańskiego Radia Alex dzwonili mieszkańcy okolic. Mówili gdzie widzieli papieski śmigłowiec: nad Tatrami Zachodnimi, Babią Górą, Bukowiną Tatrzańską, Olczą, Kuśnicami. - Wylądował na Rusinowej Polanie! - doniósł ktoś.

Na pobliskich Wiktorówkach w kaplicy Matki Bożej Jaworzyńskiej Królowej Tatr w nadziei zobaczenia Papieża czekało kilkadziesiąt osób. Dominikanie, opiekunowie sanktuarium, ustawili nawet klęcznik dla Ojca świętego. Nad Rusinową Polaną helikoptery pojawiły się tuż po południu. Czekało tam ok. 200 osób. Papieski śmigłowiec zniżył się metr nad ziemię. Jan Paweł II pozdrowił zgromadzonych i helikoptery poleciały dalej. Zebrani na Rusinowej górale i "cepry" uznali, że być może organizatorzy chcieli uniknąć zetknięcia się Ojca świętego z dużą grupą oczekujących.

Sekretarz Episkopatu bp Tadeusz Pieronek powiedział później na konferencji prasowej, że przed przylotem nad Rusinową papieski śmigłowiec kilkakrotnie okrążył Babią Górę, potem poleciał nad Rokiciny Podhalańskie, dawną parafię księdza prałata Stanisława Dziwisza, gdzie z góry widać było wielki napis z kwiatów: "Wszyscy kochamy Ojca świętego". Wreszcie przeleciał nad Doliną Dunajca. Niesforni dziennikarze - Papież jest zdenerwowany na dziennikarzy, ponieważ gdzie się pojawi, wszędzie jest ich pełno i nie może samotnie, w ciszy i spokoju, odpocząć - oświadczył w Zakopanem wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Zbigniew Sobotka. Przed godz. 13 Papież wrócił do Zakopanego. (...)

Papież zaskoczył wszystkich i ok. 18 wybrał się opancerzonym mercedesem nad Morskie Oko, gdzie jakiś czas spacerował. Potem odwiedził dom sióstr urszulanek szarych na Jaszczurówce, u których jeszcze jako metropolita krakowski często się zatrzymywał. (...)

Cezary Łazarewicz, Małgorzata Wosion, Zakopane
Gazeta Wyborcza
6.06.1997 str. 3

©1999-2000 Jacek Kowner